Czyli o mieszkańcach błękitnego bezmiaru oceanu.
Przepraszam za zaległości, jakie robię sobie na waszych blogach. Dywiza "oby do świąt" towarzyszy mi już dłuższy czas ;).
Dlatego też dzisiejsza notka będzie bardzo króciutka - dłuższe czekają was po świętach, kiedy będę miała trochę więcej czasu dla siebie!!!
Chciałam dziś wam przedstawić niespecjalnie zagrożony, niepozorny gatunek delfinów.
Przed państwem DELFIN SZARY (Grampus griseus) jedyny przedstawiciel rodzaju Grampus!
Nazwa rodzaju wzięła się najprawdopodobniej od francuskiej nazwy (ech, francuski, francuski wszędzie!) grand poisson, która znaczy po prostu "duża ryba". Co prawda wali nie możemy pod żadnym pozorem zaliczyć do ryb, ale ten gatunek niewątpliwie jest dość duży.
Osobniki osiągają przeciętnie ok 3m
Nazywany jest albo delfinem szarym, albo delfinem Risso od nazwiska badacza, który pierwszy opisał ten gatunek.
Skóra większości dorosłych osobników jest pokryta rozlicznymi bliznami - najprawdopodobniej zadanymi przez inne osobniki tego gatunku.
Jak widać może nie są to najbardziej przyjazne delfiny, ale jednego nie można im odmówić; są wyjątkowo śliczne!
Pozdrawiam wszystkich i życzę bajkowych oraz magicznych świąt!
Sophija
Jaki słodki delfin . Uwielbiam delfiny <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na n/n
figurkischleich.blogspot.com
Mów co sobie chcesz, dla mnie wyglądają bardzo symaptycznie :>.Poza tym są tak ślicznie łaciate ^^.
OdpowiedzUsuńNie ma co nawet komentować. Zjawiskowe zwierzęta. Ale by było fajnie zobaczyć takiego na żywo...
OdpowiedzUsuńNo cóż, nigdy nie interesowałam się aż tak morskimi zwierzakami, więc nie wiedziałam, ze taki delfin istnieje. Dziękuję za poszerzenie mojej wiedzy w tym zakresie oraz za życzenia na blogu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fajny blog :D
OdpowiedzUsuńUroczy z niego zwierz :D Fajnie, że są takie inne, morskie notki. U mnie n/n
OdpowiedzUsuńMi się podoba te blizny nie mają dużego znaczenia. Pozdrawiam! schleich-mai.blogspot.com wpadnij :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńMogę do Cb zadzwonić, czy jesteś zajęta?