Ten tydzień był... co najmniej ciekawy.
Po pierwsze - pierwszy raz w życiu miałam imprezę urodzinową. A nawet dwie - pierwsza już w niedzielę (tiaa, miał projekt edukacyjny -,-). Natomiast druga była uroczą niespodzianką w poniedziałkowy poranek, zorganizowanym przez moją kochaną klasę (pełen serwis - tost i szampan!)
Dostałam także prezent od kogoś bardzo dla mnie ważnego - orkę ze Schleicha .
Do miłych wydarzeń należy też zaliczyć wypad na Zbuntowaną. Sam film że tak powiem "niewymagający myślenia", ale w sumie przyjemny. Udało mi się też przyuważyć (i zakupić) nowego źrebaka ardeńskiego Schleich, a także piękny (chłopięcy) T-Shirt w Smyku.
(przepraszam za jakość zdjęcia :/)
Ale niestety piątek przyniósł też przykrą porażkę. Zabrakło mi 1 punkta do laureata z angielskiego... JEDNEGO PUNKTA!
Natomiast w sobotę zgubiłam coś bardzo ważnego. Przeszukałam wszystkie osiedlowe śmietniki, przewąchałam każdy milimetr mojego pokoju... Jestem w rozpaczy!
Ten tydzień również zapowiada się świetnie. W środę wyjeżdżam do Wrocławia, między innymi aby odwiedzić Afrykarium. Czekajcie na relację ^^
Powiem jeszcze, że moje przymiarki do ARki weszły w ostani, finalny etap!
Dziś post o najgorzej poznanej grupie dużych ssaków - walach dziobogłowych.
wal Cuvier'a
Wyróżnia się wśród nich 22 różne gatunki, z których większość została odkryta dość niedawno. Dlaczego tak mało wiemy o ich zwyczajach? Przecież to zwierzęta o dość znacznych rozmiarach (do 13 metrów), żyjące właściwie w każdym z oceanów! Otóż te gatunki to prawdziwi socjopaci, żyjący w małych grupach z dala od brzegów i na ogromnych głębokościach (osobiście uważam, że w poprzednim wcieleniu byłam właśnie walem dziobogłowym :P). Mogą zanurzać się nawet do 3000 metrów w głąb morza i przebywać pod wodą do 140 minut. Tym samym to rekordziści wśród ssaków. Głównym źródłem informacji są ich ciała wyrzucane na brzeg (coś takiego zdarzyło się kilka lat temu w Polsce, pamiętacie?). Jednak nawet ich skryty tryb życia nie uchronił ich przed atakami wielorybników...
Chyba najbardziej tajemniczy gatunek - dziobogłowiec południowy
Nazwa grupy pochodzi od charakterystycznego, "kaczego" dzioba. Samce wyróżniają się dwoma zębami wyrastającymi z dolnej szczęki. Zęby te rosną przez całe życie, dlatego często są zakrzywione lub porośnięte morskimi żyjątkami. Są prawdopodobnie używane w walkach o samice. Barwa skóry u niektórych gatunków z wiekiem jaśnieje.
Żywią się głowonogami, które z racji małej liczby zębów zasysają. Bardzo mało wiadomo o ich strukturze społecznej. Najstarszy znany osobnik miał 84 lata. Potrafią wyskoczyć ponad powierzchnię wody, lecz nie robią tego tak często jak delfiny. Nie wiadomo też dokładnie czy są zagrożone wyginięciem. Aby dowiedzieć się więcej o ich życiu w trakcie rzadkich spotkań zakłada się im nadajniki. Wiadomo że część wypłynięć na plaże jest powodowana hałasem związanym z ćwiczeniami wojskowymi na terenach wali.
wal Blainville'a - widać ząbki
Pamiętam, że od dziecka chciałam być badaczem wali dziobogłowych. Teraz mam na to coraz mniejsze nadzieje...
źródła
info - wiki, własne
zdjęcia - oceanwidescience, wiki, barelyimaginebeings, manimalblog
film - https://www.youtube.com/watch?v=sGe93WbVZJM
Miłego tygodnia :*
M
Jaki piekny wal,czekam na opis ardena :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na n/n
figurkischleich.blogspot.com
I pomyśleć, że zajęłam większość wstępu. :d
OdpowiedzUsuńA koszulka bardzo fajna, kto ją znalazł, hm? :>
I wgl, co ci zginęło? :<
Mi zabrakło 4 pkt do laura z polaka :-/ Ale podobno szło jechać i sprawdzić osobiście test z nauczyciele, moja nauczycielka stwierdziła, że 4 to za dużo i nie pojechałyśmy. A potem okazało się, że jakiejś dziewczynie brało 14pkt i przeszła, bo znaleźli jej te punkty. =.= serioooooo
OdpowiedzUsuńGenialna koszulka! Brałabym :D
Śmiechowe rybeczki. :D
Pozdrawiam!!
Urodzinki faktycznie udane ^^.Tylko pozazdrościć ;D.
OdpowiedzUsuńI masz mi tego randkowego maila napisać, bo umieram z ciekawości ^^.
Niezgodną mam zamiar kieeedyś poczytać.Mam nadzieję, że to nie są przerobione Igrzyska, bo wydają mi się podobne :/...
Koszulka śliczna ^^.Ale serio znalazłaś swój rozmiar w Smyku xD?
Gosh, 1 pkt ;-;.Okropieństwo, a byś nie musiała pisać testu z inglisza.
Ojoj, chyba nic mącznego ci nie zginęło?
Na relację i ARki czekam z niecierpliwością ^^.
Ty dziobogłowcu jeden :>.
Tajemniczo wyglądają te kaczucho-wale.Ale ładną skórę mają :P.
Szampan! Wszystkiego naj! ;)
OdpowiedzUsuńOjjj, oby Ci się to "coś" znalazło :'(
Koszulka jest świetna, sama bym się o taką pokusiła <3
Ale chcę napisać o walach <33
Kocham je od dziecka i pamiętam jak w czwartej klasie łaziłam po szkole myśląc, jakby fajnie było zaprzyjaźnić się nad morzem z takim walem xD
Ogólnie uważam, że są świetne, a najlepsze jest "powiedz mi ile mam lat po intensywności koloru skóry!".
Ehh, mi brakowało jednego punktu do drugiego miejsca na konkursie ortograficznym [wojewódzkim].
Pozdrawiam, przepraszam za krótki komentarz!
sage-servant1.blogspot.com
Byłam w Afrykarium. Niesamowite wrażenie:) Koszulka bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Piękna koszulka i piękne zwierzę :D Przepraszam, że tak rzadko komentuję Wasz blog, ale odkąd go oglądam nie pominełam żadnego postu :p I teraz obiecuję,że będę komentować każdy post!
OdpowiedzUsuńA i u mnie Candy! Zapraszam^^
UsuńMi zabrakło jednego punkta z Polaka ;(((
OdpowiedzUsuńŚliczne wale, bardzo ciekawy opis :)
Pozdrawiam i wyczekuję opisu Ardenki!