Dziękuję wszystkim za wsparcie pod ostatnią notką - to naprawdę dużo znaczy!
Nie wiem jak u Was, ale tutaj pogoda jest przepiękna! Słońce świeci, motylki latają, wszyscy spacerują .... Taką jesień to ja lubię! Aż się chce wyjść z modelami na sesję, ale niestety zbyt dużo lekcji...
Co do figurek - czy ktoś jest równie załamany tegoroczną lista wycofanych breyerów?Jak dla mnie to jest jakiś podły żart! Mój portfel już płacze :/
W piątek udało mi się być na świetnym koncercie - "Muzyka z Bonda", organizowanym podczas festiwalu muzyki filmowej RMF Classic. Mimo dość dużych problemów z parkingiem, imprezę zdecydowanie można zaliczyć do udanych. kilku artystów z Polski i Hiszpanii - każdy śpiewał fenomenalnie, a rewelacyjny podkład zapewniała orkiestra Filharmonii Krakowskiej.
Ostatnio wreszcie udało mi się poukładać i policzyć wszystkie moje modele. Za pamięci więc wrzucam spis mieszkańców mojego regału:
Konie:
Breyer:
Traditional : 19 ( w tym 1 custom )
Classic: 2 ( w tym 2 customy)
Stablemates: 1
Mini Whinnies: 5
Schleich: 109
Collecta : 19
Bullyland : 12 ( w tym jeden model w skali 1:64)
Mojo Fun (Animal Planet) : 2
Safari ltd. : 7
Papo : 4
Inne zwierzęta:
Schleich: 26 ( w tym jeden zestaw)
AAA : 1
Collecta : 3
Bullyland : 1 ( w tym jeden model w skali 1:64)
Razem : 211
Nie jest to dużo, ale i tak jestem z niej dumna. Większa część modeli jest wycofana, jenak nie mam teraz czasu tego dokładnie wyszczególniać.
Wspólne zdjęcie (u góry stajnia) :
A teraz nie zwlekając przejdźmy do rozdziału. Tak się zastanawiam, czy nie wprowadzić drugiego głównego bohatera? Co o tym myślicie?
Ostatni fragment : http://deterrasomnia.blogspot.com/2014/08/rozdzia-8-i-relacja-z-wycieczek.html
„Kochana Mamo!
Nie wiem, czy doszły do Ciebie
listy moje oraz pana Raczkiewicza. Jeśli nie, to wiedz, iż przebywam teraz w
Londynie i wszystko u mnie w porządku. Jest tu zupełnie bezpiecznie, dlatego
rząd polski zorganizuje Tobie i Helce dojazd tutaj. Musisz tylko skierować się
do najbliższej ambasady angielskiej i powołać się na Tatę. Oni już tam wszystko
załatwią. Błagam Cię, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, idź tam jak najszybciej!
W kraju jest zbyt niebezpiecznie! Pamiętaj, Hela nie poradzi sobie bez Ciebie.
Wiem, że pewnie chcesz walczyć za ojczyznę, ale my Cię potrzebujemy!
Mam jednak nadzieję, że jesteście
już dawno w drodze i niepotrzebnie piszę ten list, bo niedługo się spotkamy.
Kocham Cię.
Zosia”
Zofia zamknęła pióro i jeszcze
raz przeczytała, to co przed chwilą skończyła pisać. Miała naprawdę wielką
nadzieję, że jej rodzina jest już w drodze i ten list nigdy nie zostanie przez
nich przeczytany, albo znajdą go rozmokłego w skrzynce, gdy ta wojna się
skończy.
-„Szkoda, że nie mogę napisać do
ojca”… - pomyślała. Niestety, Tadeusz Woliński w sierpniu 1939 roku pojechał z
misją dyplomatyczną do zajętej przez Hitlera Czechosłowacji i słuch po nim
zaginął, a III Rzesza odmawia informacji na ten temat, mimo nacisków ze strony
polskiej.
Tymczasem musiała się spieszyć –
Churchill umówił ją z tajemniczym kimś na godzinę 10, a z doświadczenia
wiedziała, że Anglicy nie lubią spóźnialskich. Szybko zbiegła po hotelowych
schodach i wsiadła do czekającej taksówki.
Po półgodzinnym staniu w korkach
dotarła do celu – dużego budynku będącego siedzibą MI5 (brytyjska agencja
bezpieczeństwa – przyp. autorki). Pożegnała się z szoferem, który nagle
popatrzył na nią pełnym zainteresowania wzrokiem i przestąpiła
próg gmachu.
W sekretariacie przyjęto ją dość
chłodno, lecz gdy tylko wymieniła swoje nazwisko chłód zmienił się w
uprzejmość. Zaprowadzono ją natychmiast na drugie piętro, po czym kazano wejść
do gabinetu, w którym siedziało trzech mężczyzn w mundurach. Widząc ją wstali i rozpoczęli
eleganckie powitanie.
- Witamy panią w MI5. – rzekł pierwszy
z nich, który kogoś Zofii przypominał.
Mężczyzna zauważył wahanie w jej
oczach.
- Nie poznaje mnie pani, Zofio? –
spytał, tym razem po polsku.
- Pan Stanisław? – odparła myśląc
o znajomym ojca, Stanisławie Gano, podpułkowniku, który kilka lat temu złożył
wizytę w ich domu.
- Cieszę się, że mnie pani
pamięta. – odpowiedział, uśmiechając się. – Miło mi będzie z panią
współpracować.
Dwóch pozostałych nie znała –
byli to Anglicy, postawny ciemny blondyn, lekko już łysiejący i szczupły, młody
brunet o ciemnym głosie i oczach. Nie
przedstawili się, zapewne ze względów bezpieczeństwa.
- A teraz miałbym do pani prośbę.
– zaczął podpułkownik gdy usiedli.- Zanim
rozpocznie pani działania, musimy coś o pani wiedzieć. Zadamy pani kilka pytań –
proszę odpowiedzieć zgodnie z prawdą, dobrze?
Dziewczyna musiała się zgodzić.
Gdy to zrobiła, ciemnooki wyciągnął notes, a Gano rozpoczął przesłuchanie,
wspomagany przez jasnowłosego wojskowego.
Pytali właściwie o wszystko – o rodzinę,
kontakty ojca, o jej wiadomości o wojnie, a także ucieczkę z kraju. Zosia
odpowiadała zgodnie z prawdą, tak jak prosili, kilka informacji wolała jednak
zataić.
- Dziękuję bardzo. – rzekł blondyn
po kilku godzinach. – Na dziś to chyba wszystko. Nie chcemy trzymać pani zbyt
długo, prosimy jednak, aby jutro pokazała się pani u nas o tej samej godzinie. Odprowadź
panią! – rozkazał brunetowi.
Miłego tygodnia!
M
P.S.
Biorę udział w candy na http://capricornmeadow.blogspot.com/.
Baner:
Malia
Kolekcja zacna!
OdpowiedzUsuńCo do nauki - jest jej stanowczo za dużo! Nigdy nie chciało mi się tak od niej odpocząć jak teraz! A na dobitkę w jeden wieczór próbuję nadrobić zaległości z 4. dni i ogarnia mnie z godziny na godzinę coraz czarniejsza rozpacz.
Rozdzialik zdecydowanie mi się podoba, ale mam jedną, małą prośbę; nie bądź tak tajemnicza w temacie ojca Zofii, bo ten człowiek niesłychanie mnie zaintrygował!
Pozdrawiam!
Wielka kolekcja - gratuluję :)
OdpowiedzUsuńNo, no. Ładna kolekcja. :)
OdpowiedzUsuńKurczę muszę chyba nadrobić rozdziały, bo ostatnio nie miałam czasu... :(
Dziękuję za odwiedziny. U mnie też ładnie. ;)
Pozdrawiam! :*
Nawet mi nie wspominaj o wycofańcach, bo mój portfel już dawno skończył kwiczeć i wyzionął ducha xd.Breyerki, nie odchodźcie ;-;!
OdpowiedzUsuńKolekcja wygląda naprawdę obficie na tym regale, mam nadzieję też się takiej dorobić :D.
Jaka kolekcja *_* .
OdpowiedzUsuńmnie na razie finansowo gites <3
Pozdrawiam i zapraszam na n/n
figurkischleich.blogspot.com
Kolekcja wspaniała. Ach ta Isadora... cudo na kopytach ;*
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja! Ja zbieram Schleich dopiero od dwóch miesięcy, ale może kiedyś uda mi się uzbierać ich tyle, co Ty... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńschleichikuliny.blogspot.com