18 lipca 2014

Duch

Witajcie!
 Szybka notka, ponieważ właśnie wróciłam z Tatr, wariactwo w domu; przygotowujemy obiad dla znajomego Włocha, a jutro nad ranem jadę (tak, autobusem) do Hiszpanii!!!
Tylko mój plan nauki hiszpańskiego spalił na panewce, powód: remont budynku i codzienna pobudka uroczym, równym taktem wybijanym przez młot pneumatyczny, który doprowadza mnie (delikatnie mówiąc) do szału, a z kolei w Tatrach miałam urwanie głowy... ale o tym opowiem za moment!

Jestem ciekawa, co sobie pomyśleliście czytając ten tytuł? Może sądziliście, że będę wam opowiadać o marach wałętających się w lasach po zapadnięciu ciepłej, lipcowej nocy? Nic z tych rzeczy! Mnie samą intryguje, dlaczego przyjazny mold dostał nazwę Spiryt... no cóż już wiecie kogo chcę wam przedstawić?
Przed państwem mój nowy gość; mustang Padree!!!
(firma breyer, mold Kitty Cantrell , skala traditional)

Dlaczego moje figurki muszą być bardziej fotogeniczne, niż ja? xD
Padree jest (moim skromnym zdaniem) prześliczny; ciemne oczy, rozwiana grzywa, piękne malowanie przez co wygląda olśniewająco!
A białe skarpetki na tylnich nogach tylko dodają mu uroku :D


 Wycieczka na Rakoń, Wołowiec i Grzesia.
Wędrówka była męcząca. Po kilku godzinach marszu wlekliśmy się w najwolniejszym możliwym tempie, obserwując uważnie, nasze cienie. Słyszeliśmy cichy śpiew potoków, a roztętniona krew szumiała nam w uszach. 
Mimo to szliśmy dalej wzdłuż rwącego potoku dopóki nie dotarliśmy do jeziora, z którego zaledwie dwugodzinne podejścia dzieliło nas od upragnionego szczytu!
Usiadłam na trawie obserwując brzuchate chmury, pasące się na błękitnych halach nieba.
- Nie jesteś zmęczony? - zagadnęłam Padree.
On jednak tylko obrócił łeb i tęsknie spojrzał na sylwetki gór. Nic nie musiał dodawać. Rozumiałam go bez słów. Powoli wstałam podpierając się o kamień i zaczęliśmy gramolić się pod górę stromą ścieżką.

Mamy oboje słabą kondycję, trzeba będzie nad tym popracować! Po dwóch godzinach ostrego podejścia spojrzeliśmy z góry na wszystkie lasy, okoliczne szczyty i małe wioski. Widok zapierał nam dech w piersiach. Chłodny wiatr targał moimi włosami i grzywą Padree.
Byliśmy wykończeni, bez sił, ale szczęśliwi. Nareszcie dotarliśmy do celu! Widziałam jak jego ciemne oczy śmiały się do mnie i odpowiadałam tym samym. 

To tyle z mojej opowieści? Wystarczyłoby, ale muszę napomknąć, jak ogromna zmiana zaszła w Magnum'ie od czasu przybycia Padree. Z natury nieśmiały koń nabrał pewności siebie i teraz, ech... muszę pilnować obu moich urwisów! :P
Nieme rozmowy z Magnum'em... 

- Po co tam wlazłeś?
- Po przygody.

- Ten grzyb jest niejadalny!
- Oj tam, oj tam; wszystkie grzyby są jadalne.
- Niektóre tylko raz..

- Dlaczego idziesz tędy? Możemy dojść prostszą ścieżką!
- Nieważny jest cel, ważna jest droga, a prostsza wcale nie znaczy piękniejsza.

- Dlaczego tam wszedłeś?
- Chciałem być bliżej nieba...

Przez okrągły tydzień biegałam za moim breyerami po iglastych lasach i skalistych górach, a każdego wieczoru z ulgą brałam do rąk książkę siadałam naprzeciw kominka, buchającego ogniem i czytałam, i czytałam, i czytałam. Magnum i Padree często zajmowali miejsce obok mnie i wpatrywali się w ogień zastygnąwszy w nieruchomych pozach. Ciekawe co  dostrzegli w jaskrawych promyczkach tańczących szalony taniec?

Wszystkim wspaniałych wakacji i barwnych przygód, żebyśmy mieli potem co opowiadać!
Pozdrawiam!!
Sophija

PS. Jeśli będę miała czas w Hiszpanii możecie liczyć na zdjęcia koników morskich :P - mój aparat jest wodoodporny :D

PS2. A propos CANDY
Myśka Pyśka | American Eskimo Lover i Magdalena Wróblewska - nie mogę znaleźć na waszych blogach baneru... przypominam, że termin kończy się w niedzielę!!!

18 komentarzy:

  1. Wstawiałam post z banerem :) praktycznie od razu po zgłoszeniu
    http://amore-cane.blogspot.com/2014/06/moja-inna-nietypowa-kolekcja-i-kolejne.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Super model :)
    Zapraszam do mnie na n/n
    figurkischleich.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczje zdjęcia! A Padre jest cudny i ciągle gdzieś tam z tyłu głowy mi siedzi :P.
    Kondycha, kondycha! Mi też się ostatnio pogorszyła xd.
    Tak, chcemy foty koników morskich :D!
    Aredhel

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również wstawiłam baner ale chyba nie zauważyłyście ;) http://schleichewci.blogspot.com/2014/06/biore-udzia-w-candy.html
    Super figurka ;) Zdjęcia również przepiękne :D!
    PS: 20 lipca zmieniam adres bloga na ten ; http://schleich-stajnia.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, wycofuję się. Stokrotnie przepraszam, chyba próbuję robić w jednym czasie zbyt dużo rzeczy!

      Usuń
  5. Prawda że Padre jest cudowny?Ja swojego uwielbiam:)Zdjęcia cudne;)A już niedługo opis 3 trzech koni Breyer(2 stablemates i jeden traditional)
    Pozdrawiam
    breyerischleichkasi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne koniki,zdjęcia i opisy. ;)

    www.greenhillstable.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Szalony Pinki w akcji :D jeszcze sobie krzywdę zrobi, musi uważać!!
    A modele niestety (albo i stety) mają to do siebie, że muszą być takie wspaniałe!
    Padre! Cudwony Padre!! Ten mold jest bajecznie interesujący! <3
    Ukradne ci go!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wycieczka w góry i konie Breyer - czegóż chcieć więcej ;)
    Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajne fotki ten z grzybem najbardziej fajoski

    http://animalsmodels.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne zdjęciaa!!! :) Ahh... czytanie przy kominku *.* Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny model. Gratuluję. :)
    Spodobała mi się jedna z wypowiedzi Magnuma. idealnie spasowała mi się z moją obecną sytuacją. No prawie. ;)
    Udanego wyjazdu do Hiszpanii. Też bym chciała kiedyś pojechać. :)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. gratuluje modelu i wspaniałych zdjęć :)
    Zapraszam do mnie
    http://pasjaimilosc-magiakolekcjonerstwa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluję modelu :)
    Bajeczne zdjęcia *O*

    PS U mnie 2 nowe wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ''- Ten grzyb jest niejadalny!
    - Oj tam, oj tam; wszystkie grzyby są jadalne.
    - Niektóre tylko raz..''
    To jest dobre spostrzeżenie! Nie wpadłabym na nie.

    Duszek całkiem ciekawy. Ładne zdjęcia.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja Ci powiem, post jest świetny! Dobrze napisany i te zdjecia... Gratuluję Padre!!!
    Nie będę się rozpisywać, pogadamy jak wrócisz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratulacje Padre! Ja też posiadam obu panów z opowieści w kolekcji.
    Foty świetne ;D
    theblackhorse5.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń