15 czerwca 2015

O kaszalotach słów kilka...

Hej!

Cóż mogę Wam napisać? Przepraszam. Przepraszam, że ostatnio nie mogę w ogóle się zmobilizować, że rzadko zaglądam na Wasze blogi, że nie odpisuję na maile, że spóźniam się z postami, mimo, że o tej porze roku mam więcej czasu dla siebie. Po prostu nie wiem co mam robić. Tak się strasznie boję... Tak naprawdę to już nie wiem co się dzieje, jestem psychicznie zdruzgotana. Przepraszam jeszcze oczywiście za ten wstęp (pod żadnym pozorem się mną nie przejmujcie!), ale musiałam to z siebie wyrzucić.

Wracając na ziemię - dziś notka całkowicie "ssakowo-morska", bo na wstępie chciałabym Wam jeszcze przedstawić najnowszego mieszkańca mojego stoliczka nocnego (proszę teraz obrócić głowy, bo Malia nie załapała jak obracać zdjęcia w blogerze):


Chyba pierwszy pluszowy manat z jakim się spotkałam. Dodam, że razem z nim przybyła do mnie jeszcze klacz z Collecty i puchaty źrebak Schleich, któremu po prostu nie mogłam się oprzeć!
Aha - druga ARka ( tym razem w skali Little Bits) już w drodze  <3

Tymczasem przejdźmy do tematu. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o dość szeroko znanym, ale moim zdaniem niedocenianym waleniu. 


Kaszalot to największy z zębowców (podrząd do którego należą również m.in. orki i delfiny butlonose) o bardzo charakterystycznym wyglądzie. Jego duża, prostokątna głowa, małe płetwy piersiowe i brak płetwy grzbietowej (to co się nią wydaje to swego rodzaju garb związany z budową kręgosłupa) nie pozwalają go pomylić z żadnym innym gatunkiem. Osobiście zawsze fascynowała mnie ich śmieszna, jakby nieproporcjonalna żuchwa z której każdy ząb ma "swój" otwór w górnej szczęce oraz urocze białe brzuszki. Ich skóra nie jest gładka - zupełnie inaczej niż np. u delfinów ( u butlonosów gładkość tą  sprawdzałam osobiście dwa razy ;). Czaszka jest asymetryczna aby pomagać w echolokacji (ten sposób porozumiewania się niezwykle rozwinął się u przedstawicieli tego gatunku).  Właśnie w celu komunikacji za pomocą ultradźwięków w ich głowie znajduje się organ wypełniony spermacetem - substancją wykorzystywaną kiedyś do wyrobu m.in. świeczek, leków i kredek. Są również posiadaczami największych mózgów na Ziemi. Mierzą zwykle do 20 metrów. 


Zamieszkują praktycznie wszystkie oceany. Żyją w małych społecznościach złożonych z samic i "nastolatków" ( dorosłe samce trzymają się na uboczu), nie szukając kontaktu z innymi grupami. Często tworzą się też "stada kawalerskie". Długość życia to około 70 lat. Samce często krwawo walczą o samice, jednak nie tworzą z nimi trwałych związków. Młodymi opiekują się i chronią  przed atakami orek wszystkie samice z rodziny, a proces usamodzielniania trwa nierzadko kilkanaście lat. Ich przysmakiem są kałamarnice olbrzymie, w poszukiwaniu których są w stanie zanurkować na głębokość ponad 1100 metrów! Potwale (inna nazwa) raczej nie zwracają uwagi na innych mieszkańców mórz. Znany jest jednak przypadek "adopcji" niepełnosprawnego butlonosa.


Kaszaloty od wielu wieków były jednymi z najczęstszych ofiar wielorybników. Poławiane dla tłuszczu, spermacetu, zębów z których marynarze robili ozdoby oraz ambry (substancja tworząca się w ich przewodzie pokarmowym, używana w przemyśle perfurmeryjnym). Początkowo zabijane były tylko przez niektóre plemiona (dla których kultur takie polowania nadal są bardzo ważne), ale już od XVIII wieku rozpoczęła się ich masowa rzeź, zakończona dopiero w 1982 roku. Z racji swych olbrzymich rozmiarów nie zawsze poddawały się bez walki. W 1820 wielki samiec zatopiły statek wielorybniczy Essex. Wydarzenie to, mocno podkolorowane, było inspiracją dla powstania książki Moby Dick ( której osobiście znieść nie mogę). 


Zdjęcia - klikklikklikklik


Mam nadzieję, że się podobało (obecnie nie stać mnie na nic lepszego) ^^
Trzymajcie się :)
M

14 komentarzy:

  1. Bardzo przyjemna notka :)
    Też chcem takiego słodkiego manata-maskotę!!!!
    Na kaszalotach się nie znam :) wiem tyle co tu przeczytałam, więc się nie wypowiem...
    Na lepszy komentarz też mnie nie stać xDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty też masz blue nose'a ???
    Ja mam foczkę, myszkę białą, białego terierka, konika i labradora z piłką do nogi ( edycja specjalna ^^ )
    Post ciekawy ( jak zazwyczaj Twoje posty są :) )
    Gratki nowych modeli ;) ,
    Izabelka

    OdpowiedzUsuń
  3. Kaszalot... Aj, już mam uśmiech na twarzy, ale broń Boże nie wywołany ubawieniem z tego postu. Po prostu coś mi się przypomniało. ;')
    Opis kaszalota oczywiście pełen wiadomości, więc zawsze można się czegoś dowiedzieć. A człowiek uczy się całe życie, więc...
    Pluszak uroczy. ;) Jestem ciekawa nowej ARK'i, do mnie na razie trafiło kilka książek o koniach, którym nie mogłam się oprzeć. ;D
    Jak znajdziesz chwilę, to zapraszam.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam! Niestety musiałam zablokować dostęp dla wszystkich do mojego bloga i teraz tylko osoby "zaproszone" mogą go odwiedzać. Jeśli chciałabyś być jedną z tych osób, proszę o podanie adresu e-mail tutaj (jako odpowiedź na mój komentarz) lub w wiadomości wysłanej na adres tynnahatter@gmail.com

    Sophiji też od razu podaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kaszaloty są niezwykłe... A ta maskotka wygląda ślicznie (sama mam ukochanego pluszowego delfinka <3).
    Mam nadzieję, że uda Cb wszystko szybko wróci do normy.. Też miałam spore psychiczne problemy, lecz już mi przeszło. Może dlatego, że za tydzień już są wakacje ;)?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Słodka maskotka ^^
    Matko Boska, nie wiedziałam, że da się tyle napisać o kaszalotach O.o
    Bardzo ciekawe zwierzątka ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Maskotka jaka słodziaszna *.*
    Kaszaloty są cudne. Fajnie, że interesujesz się zwierzętami, o których ludzie zapominają lub nawet nie wiedzą, że istnieją :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo przyjemnie czyta się Twoje posty :) nie znam się na zwierzętach takich jak kaszaloty więc no niestety nie mogę się zbyt wypowiedzieć... Pluszak zacny :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa notka :) Przyjemnie się ją czyta. Zaciekawił mnie fakt o tej ,,adopcji". Zachowanie takich stworzeń, jednak pokazuje jacy niektórzy ludzie są okrutni... :/
    Pozdrawiam, i oby już wszystko wróciło do normy! ^^
    http://schleich-stajnia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawa notka :)
    Ja tam nienawidzę wielorybników z całego serca (mam nadzieję, że ty też). Poza tym: kiedyś widziałam program o rekinach, co jak gdzie się łowi na płetwy: odcinają zwierzęciu w wszystkie płetwy, szyję przecinają do połowy, a następnie wrzucają go z powrotem do morza [zabiiić!!].
    Pluszowy manat przesłodki ^^
    Czekam na zdjęcia i opisy nowych koni, a przede wszystkim na Arkę :3
    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  12. Urocza maskotka. :) Notka ciekawa. Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kaszaloty <3 uwielbiam te ssaki <3 Szkoda tylko, że takich zwierząt coraz mniej na świecie przez ludzką głupotę :(((

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne są :)

    PS mam pytanko, bo właśnie robię listę do mojego candy i zatrzymałam się przy Tobie, o jakim spotkaniu modelhorse w Krakowie mówisz ? :) Ponieważ ostatnie było w maju, a o teraźniejszym w Krakowie nic nie słysząłam, szepniesz coś, kto to organizuje i kiedy, a może już było ? :)

    Pozdrawiam :)
    ~ Zafira

    OdpowiedzUsuń