Nadal nie mogę w to uwierzyć - pierwszy raz od ponad pół roku miałam WOLNY WEEKEND!! Wolny! Naprawdę! Byłam tak zdziwiona, że przez pół soboty zastanawiałam się, czy na pewno o czymś nie zapomniałam :P
Trzeba przyznać, że był mi bardzo potrzebny. Oddaliwszy wszystkich znajomych (jedyna osoba, z którą miałam ochotę się spotkać poszła sobie gdzieś z "koleżkami" - takie życie) miałam świetny plan pozostania w łóżku przez całe dwa dni.
Niestety, plan miał pewien słaby punkt - nie mieszkam sama. W końcu wylądowałam z książką w najbardziej opuszczonej części pobliskiego parku (na moje nieszczęście tam też, niczym szarańcza rozprzestrzenili się ludzie) i przesiedziałam tam trzy godziny. Taka już jestem - jak coś mnie przerasta to zwyczajnie uciekam (wycieczka-ucieczka jak to niektórzy określają :D). I zawsze dobrze mi to robi. Szkoda tylko, że ludziom tak trudno zrozumieć, że ja nie chcę z nimi przebywać nie dlatego że ich nie kocham/lubię tylko po prostu chcę pobyć sama. Nie rzucam się na szyję, bo taki mam charakter i tak zostałam wychowana.
Oprócz wycieczki-ucieczki udało mi się też wykonać kilka zdjęć Sunny, o której opis prosiła mnie Unique - ale o tym za chwilę.
Jeszcze co do ostatnio wspomnianego konkursu - poszło mi nadspodziewanie dobrze. Zabrakło mi... jednego punktu do laureata! Znowu (to samo było w zeszłym miesiącu z olimpiadą z angielskiego!)... Krew mnie zalała!! Niestety tym razem nie przyszedł mi z pomocą Książę Bez Białego Konia ;/
Tymczasem znowu została nominowana do LA , za co dziękuję, bo w sumie bardzo lubię odpowiadać na dobrze zadane pytania. Osobiście nominuję wszystkich, którzy chcą napisać 11 niepublikowanych faktów o sobie.
Pierwsza nominacja od Julii Brzezińskiej. (Sophijka niestety nie odpowie, bo już nie prowadzi bloga).
1. Boisz się jumpscare z FNAFa? (jak nie wiesz o co chodzi obejrzyj na yt)
Obejrzałam specjalnie dla Ciebie i szczerze to nie wiem, czego można się w nim bać. Naoglądałam i naczytałam się już tyle o seryjnych mordercach, pedofilach, ekshumacjach i sekcjach (nie mówiąc już horrorach), że takie rzeczy nie robią na mnie wrażenia ;)
Sophijce (bo zakładałyśmy go razem :P)
3. Ruffian czy Secretariat? (musiałam xd)
Ruffian ma przejmującą historię, ale ja jestem niewzruszona (coraz częściej to słyszę!), więc raczej Sekretarz.
4. Jaki film ostatnio oglądałaś?
"Diana" z Naomi Watts. Takie tam (ale aktor przystojny ^^)
5. Jaką książkę obecnie czytasz?
Niech się zastanowię...
- Pani Bovary Gustawa Flauberta (strasznie długo się rozkręca, ale się zawzięłam)
- Zamek Franza Kafki (dziwne, ale dobre)
- Pan Wołodyjowski (lektura)
- W poszukiwaniu utraconego czasu Marcela Prousta (długie, ale rewelacyjne!)
Chyba tyle.
6. Ulubiona firma modeli?
Breyer
7. Jak myślisz, czy za rok będziesz dalej prowadziła tego bloga?
Szczerze - nie mam pojęcia. Nie wiem, jak będę dawała sobie radę po czerwcu.
8. Co sądzisz o modelach AR?
Patrząc na zdjęcia uważam, że są świetne, lepsze od tych masowo produkowanych (tylko cena, ach ta cena!), jednak pełną opinię wydam, jak przyjedzie do mnie moja AReczka.
9. Co sądzisz o customach?
Mam 7 z czterech różnych źrodeł, więc mogę się wypowiadać. Cóż, sądzę, że (zwykle) są jednak ich malowanie jest zdecydowanie lepsze niż to, z jakim były na początku ( wyjątkiem są moje autorskie "syfki" :P). No ale wiadomo - żeby były dobre muszą być dobrze zrobione.
10. Dlaczego prowadzisz bloga na tej, a nie innej platformie?
Została mi polecona.
11. Hobby oprócz modeli?
Czytanie, pływanie z monopłetwą, oglądanie seriali, pisanie psychicznych opowiadań pełnych krwi, składanie filmików, fotografia itd itp...
Druga nominacja od Hirtlandzi Es.
1. Co Cię wciągnęło i dlaczego kolekcjonujesz modele, niekoniecznie koni ?
Już kiedyś o tym pisałam, ale napiszę jeszcze raz. Zaczęłam zbierać w 2009 roku. Wtedy za każdą lekcję znienawidzonej gry na pianinie dostawałam jednego Schleicha. Potem babcia przestała kupować figurki, a konie poszły na strych. Reaktywacja nastąpiła w maju 2012, kiedy znalazłam filmiki o Schleichach na YT.
2. Od kiedy i dlaczego prowadzisz bloga ?
Pierwszą notkę opublikowałam 13 lipca 2013 roku. Bloga prowadzę bo a) muszę mieć w swoim grafiku takie rzeczy, które zawsze robię ( pisanie notki weekend), b) dla zdrowia psychicznego muszę się "wypisać", c) mam nadzieję, że komuś czytanie mojej pisaniny sprawia przyjemność
3. Ulubione zwierzę prócz koni ? :P (możesz wymienić max. 5 ;p)
Tylko 5? Cóż:
- wszystkie walenie
- wszystkie sireny
- psy
- szczury
- tapiry <3
4. Czy jakbyś miał/miała możliwość spotkałabyś się ze mną ?
W sumie czemu nie?
5. Od kiedy kolekcjonujesz modele ?
Odsyłam do pierwszego pytania :)
6. Co sądzisz o moim blogu ? (musiałam xD)
Lubię go, jest na zdecydowanie lepszym poziomie niż "średni blog krajowy".
7. Ulubiona firma modeli ?
Breyer
8. O czym najbardziej lubisz czytać na blogach ?
Lubię ciekawe opowiadania (niekoniecznie o koniach), recenzje książek/filmów, sesje fotograficzne...
9. Ulubiony film/serial ? (wymień max.3)
To zbrodnia wymieniać tylko trzy! I 50 to mało!
- Sherlock BBC
- Wielki Gatsby
- Gra o tron
10. Ulubiony aktor/aktorka ?
Nie da się tak po prostu wybrać! Ale jest pewna pani, na której punkcie mam obsesję - Elizabeth Debicki. W Gatsbym nie mogę oderwać od niej oczu. Owszem, widziałam lepsze aktorki, ładniejsze kobiety, ale ona ma to COŚ!
11. Lubisz być nominowanym i ile razy byłeś/aś ? :)
.Lubię (byle nie zbyt często). Licząc te nominacje nominowana byłam siedem (lub więcej) razy.
Przejdźmy do tematu głównego. Dziś, jak już mówiłam, nietypowo - opis klaczy, która przyjechała do mnie ponad dwa lata temu. Trzeba przyznać, że jej zakup był przedsięwzięciem dość ryzykownym ( sprowadzona wprost z US wraz z Jesterem i Little Texasem), ale ani przez chwilę nie tego nie żałowałam. Zresztą, zaraz sami zobaczycie, że była warta wydanych na nią pieniędzy! Przed Wami Sunny!
Już kiedyś o tym pisałam, ale napiszę jeszcze raz. Zaczęłam zbierać w 2009 roku. Wtedy za każdą lekcję znienawidzonej gry na pianinie dostawałam jednego Schleicha. Potem babcia przestała kupować figurki, a konie poszły na strych. Reaktywacja nastąpiła w maju 2012, kiedy znalazłam filmiki o Schleichach na YT.
2. Od kiedy i dlaczego prowadzisz bloga ?
Pierwszą notkę opublikowałam 13 lipca 2013 roku. Bloga prowadzę bo a) muszę mieć w swoim grafiku takie rzeczy, które zawsze robię ( pisanie notki weekend), b) dla zdrowia psychicznego muszę się "wypisać", c) mam nadzieję, że komuś czytanie mojej pisaniny sprawia przyjemność
3. Ulubione zwierzę prócz koni ? :P (możesz wymienić max. 5 ;p)
Tylko 5? Cóż:
- wszystkie walenie
- wszystkie sireny
- psy
- szczury
- tapiry <3
4. Czy jakbyś miał/miała możliwość spotkałabyś się ze mną ?
W sumie czemu nie?
5. Od kiedy kolekcjonujesz modele ?
Odsyłam do pierwszego pytania :)
6. Co sądzisz o moim blogu ? (musiałam xD)
Lubię go, jest na zdecydowanie lepszym poziomie niż "średni blog krajowy".
7. Ulubiona firma modeli ?
Breyer
8. O czym najbardziej lubisz czytać na blogach ?
Lubię ciekawe opowiadania (niekoniecznie o koniach), recenzje książek/filmów, sesje fotograficzne...
9. Ulubiony film/serial ? (wymień max.3)
To zbrodnia wymieniać tylko trzy! I 50 to mało!
- Sherlock BBC
- Wielki Gatsby
- Gra o tron
10. Ulubiony aktor/aktorka ?
Nie da się tak po prostu wybrać! Ale jest pewna pani, na której punkcie mam obsesję - Elizabeth Debicki. W Gatsbym nie mogę oderwać od niej oczu. Owszem, widziałam lepsze aktorki, ładniejsze kobiety, ale ona ma to COŚ!
11. Lubisz być nominowanym i ile razy byłeś/aś ? :)
.Lubię (byle nie zbyt często). Licząc te nominacje nominowana byłam siedem (lub więcej) razy.
Przejdźmy do tematu głównego. Dziś, jak już mówiłam, nietypowo - opis klaczy, która przyjechała do mnie ponad dwa lata temu. Trzeba przyznać, że jej zakup był przedsięwzięciem dość ryzykownym ( sprowadzona wprost z US wraz z Jesterem i Little Texasem), ale ani przez chwilę nie tego nie żałowałam. Zresztą, zaraz sami zobaczycie, że była warta wydanych na nią pieniędzy! Przed Wami Sunny!
Sunny jako jedna z pięciu wersji malowania na moldzie Weather Girl (autorstwa Brigitte Eberl) była częścią programu "Treasure Hunt", który odbywał się w 2011 roku. Należało zebrać 3 figurki ( wszystkie na tym moldzie), aby czwartą ( dalej ten sam mold) otrzymać za darmo. Po zakończeniu akcji mold został wycofany aż do 2016 roku.
Zawsze uwielbiałam arabki pani Eberl, a Sunny jest moim zdaniem jednym z najlepszych dzieł, jakie wykonała dla Breyera. Rzeźba jest boska! Osobiście ( nie jestem ekspertem) nie widzę absolutnie żadnych błędów anatomicznych! Proporcje są wręcz idealne. Niektórym może przeszkadzać dość mocny rysunek mięśni, ale IMHO sprawia on, że model jest bardzo naturalny. Nie brakuje też tak uwielbianych przeze mnie fałdek, zmarszczek i żyłek. Szczególnie dokładnie wykonano głowę i bardzo umięśnione nóżki ( mnie najbardziej wzruszają drobne zmarszczenia na wyciągniętej nodze). Oczywiście nie brakuje kasztanów, strzałek na wszystkich kopytach, a także, co rzadkie, zaznaczonych sutków i podogonia. Co ciekawe, klacz ma bardzo duży brzuch, przez co sprawia wrażenie źrebnej.
Szczególnie dokładnie wykonano głowę i bardzo umięśnione nóżki ( mnie najbardziej wzruszają drobne zmarszczenia na wyciągniętej nodze). Oczywiście nie brakuje kasztanów, strzałek na wszystkich kopytach, a także, co rzadkie, zaznaczonych sutków i podogonia. Co ciekawe, klacz ma bardzo duży brzuch, przez co sprawia wrażenie źrebnej.
Koń przedstawiony jest w lekkim, pełnym gracji kłusie. Ogon i grzywa są rozwiane, lecz mimo specyficznej pozy wyglądają naturalnie. Uwielbiam jej ruchliwe uszy i głębokie spojrzenie.
Mimo wyjątkowo "arabskiej" budowy Sunny nie może być wystawiana w pokazach koni arabskich -dyskwalifikuje ją nieprzepisowa maść.
Co do umaszczenia - malowanie ( jak na model OF) jest również bardzo udane. Jej izabelowaty odcień mam delikatny poblask, który wbrew pozorom nie sprawia wrażenia sztucznego. Grzywa, odmiany i ogon to czysta, niczym niepomalowana masa. Najlepiej pomalowano oczy - białka mają piękny, jasnoróżowy odcień
Podsumowując - model jest według mnie jednym z najlepszych Tradów oferowanych przez firmę Breyer. Uroda Słoneczka jest wprost niesamowita i mimo upływu czasu nie przestała mnie zachwycać! Powiedziałabym, że polecam jej zakup, ale.... No właśnie, Weather Girls kosztują dziś około 300 zł i co gorsze bardzo trudno je dostać. Moim zdaniem bardziej opłaca się poczekać do końca roku i kupić ten cudny mold w normalnej cenie. ( Od razu jednak ostrzegam - dziewczyna robi w stadzie zamieszanie porównywalne do tego, które powstało po przybyciu Wenus na Olimp).
( Little Texas z panią swego serca)
Co do zdjęć - mam mnóstwo ujęć Sunny z 2012 roku i to one miały być wykorzystane w tym poście. Jednego, po ich oglądnięciu stwierdziłam, że poziom moich fotografii bardzo się zmienił i lepiej będzie jak skorzystam z pięknej pogody i zrobię nową sesję ;)
Na dziś to tyle - muszę wreszcie zacząć pakować się na jutrzejszą wycieczkę.
Miłego tygodnia!
M
Na dziś to tyle - muszę wreszcie zacząć pakować się na jutrzejszą wycieczkę.
Miłego tygodnia!
M