Czyli o mieszkańcach błękitnego bezmiaru oceanu.
Witajcie!
Akurat kilka dni przed olimpiadą z francuskiego przyszła mi do głowy bardzo optymistyczna myśl, a mianowicie, że "życie jest skomplikowane, ale francuski jest bardziej skomplikowany"... Dodatkowo pilnie próbuję ogarnąć brydża ("w 50. lat Ci się uda" - po tym stwierdzeniu Malii wręcz powiało optymizmem :P).
Dzisiaj będzie o największym ziemskim stworzeniu... o płetwalu błękitnym. Uprzedzam i błagam - nie mylcie czasownika "chodziło" z "żyło", jak to zwykło czynić wielu bezmyślnych ludzi, bo nie raz już słyszałam, że płetwal błękitny jest największą CHODZĄCĄ po ziemi istotą :P.
Płetwale błękitne żywią się planktonem (codziennie porcyjka ważąca 4 tony) - a ważną nawet do 170 ton i mierzą przy tym ok. 30 metrów!
Jak dla mnie niesamowity jest fakt, że jego "śpiew" (naukowo: wydawane
przez niego dźwięki) inne płetwale potrafią usłyszeć sponad 800 km!!!
Samice są większe od samców - niestety nie znalazłam dobrego zdjęcia z porównaniem wymiarów, więc musicie uwierzyć mi na słowo!
Ich populacja jest zagrożona wyginięciem. Życie nie jest bajką, ani snem i nawet najwięksi mieszkańcy naszego globu muszą walczyć o przeżycie. Sytuacja nie jest krytyczna (w Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych jako EN - przewiduje się wysokie prawdopodobieństwa w najbliższym czasie).
Zakochałam się w tym zdjęciu <3
Jest na nim wszystko, co być powinno: góry, wale, morze i chmury
Bicie jego ogromnego serca można usłyszeć z odległości nawet 4 kilometrów. :D
Chyba najkrótsza z notek w historii - cóż, efekt uboczny "sezonu na olimpiady" i zakładką "terminarz" na librusie!
Pozdrawiam gorąco!
Sophija
PS. Szukam pilnie transportu do Wrocławia, gdzie dokładnie za tydzień pojawią się manaty! Pomocy!
Wstawiam manata; uśmiechnijcie się ;)
Piękne... Szkoda, że są zagrożone wyginięciem... I życzę Ci, żebyć znalazła transport i zobaczyła manaty :) U mnie n/n, więc zapraszam:
OdpowiedzUsuńschleichikuliny.blogspot.com
Uwielbiam płetwale błękitne <3 Są niesamowite i piękne...
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś zobaczyć na żywo tego olbrzyma ^^.
OdpowiedzUsuńŁiiiiiiiiii, manaaat :D. Manaty są cool xD.
Ps. A skąd ty wiesz, że płetwale nie chodzą? A jeśli kiedy nikt ie patrzy dostają nóg i urządzają sobie maratony po dnie oceanu, co? XD
Masz rację. To kiedy jedziemy obserwować i kibicować owym zawodom? :P
UsuńŚliczny olbrzym :) . Słodziak , chcem go zobaczyć na żywo .
OdpowiedzUsuńSą przepiękne ! Dzięki wam zakochuję się w walach ^_^ .
Pozdrawiam i zapraszam n/n
figurkischleich.blogspot.com
Dziękuję!
UsuńTo chyba najmilsze, co mogłyśmy z Malią usłyszeć!!!
:D
Niesamowite.... Piękne stworzenia, aż trudno uwierzyć, że takie żyją na ziemi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Notka zaiste zacna, kocham płetwale - jedne z moich ulubionych fiszbinowców. Cieszę się, że uznajesz mnie za optymistkę :P
OdpowiedzUsuńJaaki słoodki manat <3
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, byś znalazła odpowiednio szybki transport D:
Co do tych wspaniałych olbrzymów... Są wspaniałe D:
Pozdrawiam!
Niezły olbrzym. Też bym pojechała do Wrocławia - ponoć ładny. :) Manacik na końcu uroczy. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Staram się Was też odwiedzać regularnie.
Pozdrawiam. :)