29 marca 2015

One Shot no.2 & konkursy


Witajcie!

Wczoraj wróciłam z Wrocławia. Było wspaniale!! Jestem wzruszona Afrykarium. Nie myślałam, że dożyję powstania tak świetnego obiektu w Polsce!

Ogólnie miasto wywarło na mnie bardzo dobre wrażenie - szczególnie cudowny, olbrzymi Empik i Starbucksy z ubóstwianą przeze mnie Vanilla Latte.

Wydaje mi się też, że udało mi się cyknąć kilka przyzwoitych zdjęć. Oczywiście wstawię je jak tylko będę mogła (dziś jestem w wielkim pędzie - mam jeszcze esej i opowiadanie do napisania).

Jeszcze w ramach informacji - biorę udział w konkursie na blogu Kopytna Pasja.
Link do posta - http://kopytnapasja.blogspot.com/2015/03/niedzielne-zdjecia.html.



Zdjęcia na konkurs (pewnie już Wam znane):








Teraz pytania.

Jaki jest Twój ulubiony model konia (jeśli go masz) ?
Oj, to jest bardzo trudne pytanie. Najcenniejsze są trady spośród których naprawdę ciężko mi wybrać ulubionego.


Jaki jest Twój wymarzony prezent (model konia/rzeczy dla prawdziwego)?
Osobiście ze wszystkich możliwych prezentów najbardziej cieszą mnie podarunki od Kogoś Bardzo Dla Mnie Ważnego - zarówno te w sferze materialnej jak i te mniej wymierne.
Modelowo - zbieram fundusze na AReczkę i każda złotówka bardzo mnie cieszy :3

Które miejsce byś chciał/chciała zająć ?
Pierwsze - nie będę oryginalna :P
Czy zbierasz inne zwierzęta po za końmi (schleich/collecta/breyer)?
Sporadycznie coś tam zakupię, ale staram się ograniczać - inaczej pójdę z torbami :P


Zgłaszam się także do Candy na blogu http://breyerischleichkasi.blogspot.com/.




Dziś uraczę Was następnym krwawym i "mhrocznym" one shotem (stwierdziłam, że jednak muszę robić sobie małe przerwy pomiędzy rozdziałami). Ten z kolei był inspirowany widok gotyckiego kościoła za oknem naszego hotelu we Wrocławiu. Chciałam napisać coś o dawnych wiekach i pierwszą seryjną morderczynią jaka przyszła mi do głowy była sławetna Krwawa Hrabina - Elżbieta Batory.


Jeszcze przed przeczytaniem dodam, że w sprawie Elżbiety krąży też druga teoria, jakoby wszystkie jej mordy były wymysłem osób chcących zagarnąć dla siebie jej bogactwa. Osobiście wydaje mi się to bardzo prawdopodobne, jednak szalona hrabina jest tematem bardziej wdzięcznym do opisywania niż hrabina niewinna ;)


Uwaga - w tekście znajdują się sceny drastyczne i nawiązujące do homoseksualizmu! (" najgorsza" część wycieniowana - resztę wszyscy mogą czytać śmiało :)


It's the feel of your blood
As it flows smoothly down my skin
Intoxicating my soul
Immortality, seducing me

- Slayer, Beauty Through Order






Obudził mnie ostatni promień zachodzącego słońca przebijający się przez splątane włosy dziewczyny. Patrząc przez brudne okno z lekkim zirytowaniem stwierdziłam, iż jednej z moich służących przydałoby się kilka solidnych batów.

Ale to mogło poczekać do jutra. Póki co musiałam się spieszyć.

Ominęłam leżącą obok mnie brunetkę wspominając dotyk jej gorącej skory na moich udach. Trzeba przyznać, że ciotka Klara miała dar znajdywania dziewcząt niezwykle sprawnych w sztuce miłosnej. Ta drobniutka chłopka naprawdę wiedziała jak poprawić mi humor, nawet po wizycie jakże znienawidzonego Thurzo, oby jego potomstwo gniło do dwunastego pokolenia. W dodatku była bardzo wierna i potrafiła zachowywać sekrety, jak zresztą przystało na osobę pozbawioną języka.
Właśnie kończyłam wciągać na siebie modną, wiedeńską halkę gdy usłyszałam tak miły dla mnie głos.

- Pani?

- Tak Heleno?

- Kąpiel już czeka w swym stały miejscu.

- Dziękuję.– odparłam.

Kobieta skłoniła się i znikła za rzeźbionymi drzwiami.

Uśmiechnęłam się w duchu. Od śmierci mojego niewydarzonego męża wszystko wreszcie zaczęło się układać. Zaczęłam żyć pełnią życia gdy z moją małą pomocą zszedł z tego świata. Wreszcie mam gdzie pochwalić się znajomością pisma oraz języków! Każdy szlachcic w tej części Europy chce popatrzeć na moją wiecznie młodą i piękną cerę!

Naprawdę, nie ma nic gorszego niż nudny małżonek. Jedyne co mu się udawało to bicie służby, choć nawet w tym byłam od niego lepsza. A potem śmiał mnie publicznie upokarzać! A jaki był zdziwiony kiedy przytknęłam do jego twarzy chusteczkę nasączoną śmiercionośnym eterem. Nic nie daje takiej satysfakcji jak własnoręczne zabicie znienawidzonego człowieka.

Lata obserwacji doprowadziły mnie do jednego wniosku - wszyscy ludzie w obliczu śmierci są tak samo żałośni. Te wszystkie pokojówki, szwaczki, praczki i kucharki które zginęły z rąk mojego małego ulubieńca Fritzko są tak samo zdziwione obecnością noża w swoich piersiach jak te młode, dufne, pewne siebie arystokratki, które w piwnicach oddają życie za moją urodę. A potem ich naiwni rodzice dający się nabrać na głodne kawałki sprzedawane im przez szanowaną hrabinę z dobrego rodu, która przejęła siły witalne ich dziewiczych córek.

Wizja umierających szlachcianek wyrwała mnie z zamyślenia. Pospieszyłam krętymi, wymagającymi odnowienia schodami na sam dół mojej wieży. Jednocześnie czułam na sobie przerażone spojrzenia dziewek służebnych, co napełniło mnie niekłamaną dumą.

Piwnice tego zamku są jedną z jego największych zalet. Ma niezliczoną liczbę ciemnych korytarzy i wilgotnych komór, idealnych do składowania bezkrwistych ciał moich niedoszłych wychowanek.

W mroku jednej z nich zauważyłam Helenę i Dordulę, kobietę równie słowną i przydatną. Widząc mnie skłoniły się pokornie, a ja usiadła obok nich na specjalnie przygotowanym fotelu.
Przedstawienie zaraz miało się zacząć.

Usłyszałam lekkie kroki i ciche podśpiewywanie. Po chwili moim oczom ukazała się istota robiąca cały ten hałas – zgrabna blondynka, która przyjechała do zamku jakieś dwa tygodnie temu. Pochodziła z prześwietnego czeskiego rodu.

- Mam co do ciebie wielkie plany, nie zawiedź mnie. – pomyślałam.

Jak każda z jej poprzedniczek złotowłosa została tu przysłana po wino. Gdy poczęła nachylać się nad kadzią za jej plecami pojawiły się mały cień o krzywych nogach. Czeszka odwróciła się, a w jej niebieskich oczach dojrzałam strach. Chciała krzyknąć, lecz nie zdążyła. Żelazna klinga tasaka utkwiła w jej tętnicy.

- Szybko Fritzko! – usłyszałam krzyk Heleny. Dordula podała mi ramię i wolnym krokiem udałyśmy się w stronę mojej podziemnej łaźni.

Gdy dotarłyśmy na miejsce wanna była już pełna krwi, a nagie, pełne nakłuć zwłoki dziewicy leżały obok. Fritzko, dostawszy złotą monetę , skłonił się i wyszedł ciągnąc trupa za włosy. Tymczasem kobiety pomogły mi się rozebrać, Stanęłam nad balią, jednocześnie podziwiając się lustrze. Nabrałam życiodajnego płynu w dłonie, a moim ciałem wstrząsnęły dreszcze połączone z nagłą falą ciepła.

Trzymajcie się :)
M

11 komentarzy:

  1. Zdjęcia są niesamowite.Po prostu przepiękne :D
    Pozdrawiam u mnie n/n

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia na konkurs są fantastyczne- życzę powodzenia :)
    A zaznaczanie tekstu bardzo łatwo usunąć- wystarczy wejść w edycję posta, a następnie zaznaczyć wszystko i kliknąć Usuń formatowanie na pasku narzędzi (to taki mały przycisk T z czerwonym x) ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia na konkurs cudowne! :D Dziękuję za udział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Eryka dobrze radzi, co do usunięcia podświetlenia tekstu ;)
    Opowiadanie ładnie napisane, ale czy jego tematyka nadaję się na bloga dostępnego dla osób w każdym wieku? Tak sobie tylko gdybam, może jestem przewrażliwiona ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To opowiadanie mnie zadziwiło. Pięknie napisane i takie... niezwykłe. Lubię tego typu mroczne tematy :D
    Zdjęcia oczywiście też wspaniałe. Moja haflingerka też jest CM. ARki w tym roku i do mnie na półkę zawitają.
    Zapraszam do mnie na n/n. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Empikiiii *-*.Zobaczycie, ja tam kiedyś zamieszkam :>.
    Zdjęcia wybrałaś cudne, zwłaszcza to drugie mnie urzekło ^^.
    Opowiadanie z niezwykłym klimatem i faktycznie mhrrroczne.Niezła odskocznia :).Czytałam z małym dreszczykiem :P.
    U mnie nn, jeżeli masz chwilę :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Też byłam we Wrocławiu :) Jakie ładne zdjęcia :) I delfiny w tle. Pozdrawiam i zapraszam basiaabloog.blogspot.com lub łatwiej będzie Mój Blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super opowiadanie, w Wrocławiu byłam tylko przejazdem.
    Zdjęcia mi się bardzo spodobały! :)
    Zapraszam do mnie! :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Super zdjęcia! :) Spodobał mi się :)
    Czekam na next i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Łał super blog :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe, ciekawe... Sceny drastycznie w takich rzeczach niezbyt mnie przerażają. Od krwi bardziej boję się zjaw, duchów i zjawisk paranormalnych :/. Ale tutaj jest okey :)
    Uwielbiam gotyckie kościoły. Miałam okazję przebywać przez chwilę w jednym. Bajeczne :)
    Mam pytanie odnośnie sposobu pisania. Piszesz najpierw na kartkach lub w zeszytach czy od razu na komputerze?

    Zdjęcia na konkurs są wspaniałe. Trzymam kciuki, żebyś wygrała :)

    OdpowiedzUsuń