Wreszcie mam ferie!! Dziś po raz pierwszy porządnie się wyspałam! A już za tydzień na nartki... Żyć nie umierać!
Moją radość spotęgował jeszcze jeden fakt. Po 2 miesiącach modelowej posuchy przygalopowała do mnie ta genialna trójka:
Wszystkie te piękności zostały przemalowane przez Dark Pegasus Studio. Opisy będą, gdy wyjdę z szoku spowodowanego ich pięknością.
Własnie skończyło mi się miejsce na regale ;_;
Ale pewna karteczka w kształcie serca pokrzyżowała moje plany. To miłe wiedzieć że coś dla kogoś znaczysz, nawet jeśli nie jest to miłość.
Dziś miały być opisy następnych Schleichów, ale z okazji Walentynek postanowiłam pokazać Wam najbardziej romantyczną z naszych klaczy - Walentynkę!
Dziewczynka długo była na mojej chciejliście, lecz przybyła do mnie dopiero w czerwcu zeszłego roku. Zakup ten był zdecydowanie udany. Choć na początku nie było efektu WOW, to trzeba przyznać iż ona po prostu jest dokonała. Chyba najbardziej "jak żywy" model jaki posiadam. Im dłużej się na się nią patrzy, tym piękniejsza się staje.
Anatomia jest naprawdę bez wad. Nie ma się do czego przyczepić. Można tylko w nabożnym milczeniu podziwiać geniusz pani Eberl. Klacz ma wiele detali - rewelacyjny rysunek mięśni, żyłki, kasztany i zaznaczone strzałki na kopytach (nawet na tych postawionych na ziemi - szacunek!) oraz wiele innych "fałdek". Z powodu dobrze widocznych mięśni i żył wydawała mi się mało harmonijna ( zwłaszcza z lewej strony), jednak na żywo widać, że dzięki temu jest bardzo naturalna. Ogon i grzywa wykonane są z niezwykłą dbałością, a niesforna grzywka dodaje uroku. Walentyna to model, z którym dosłownie można rozmawiać - czujne uszy i rozumne oczy są chyba najlepszą częścią figurki. My Funny Valentine jest w kondycji hodowlanej - widać to m.in. po jej większym brzuchu. Porusza się niespiesznym, lekkim i mistrzowsko ukazanym kłusem. Na zadzie wybite jest piętno meklemburskie.
Maść jest prosta, lecz bardzo ładna. Zgrabne przejścia i cieniowanie oraz urocze odmiany czynią klacz jeszcze piękniejszą.
Podsumowując - jest to figurka którą zdecydowanie trzeba mieć w kolekcji, nawet jeśli z początku nie porywa. Dodatkowo wygląda naprawdę słodko przy innych koniach, jako że jest dosyć mała. W moim stadzie najczęściej przebywa z Larym Diamencikiem. Ładnie prezentuje się też ze swoim synem, ale to już historia na inną notkę :)
Życzę miłej niedzieli!
Do napisania :)
M
Piękne zdjęcia :D . Są przecudne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na n/n
figurkischleich.blogspot.com
Śliczne zdjątka, a Walentynka jeszcze śliczniejsza ;) Czekam na kolejne notki :) Pozdrawiam i zapraszam na n/n
OdpowiedzUsuńGratuluję pięknych customów ! zczególnie źrebaków zazdroszę :p
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo ładne <3
Czekam niecierpliwie na opisy, bo te cudeńka wyglądają....no, cudnie :P.
OdpowiedzUsuńJa swoje walentynki uroczo przechorowałam xd.
Walentyna już od dawna na mojej chciejliście i w tym roku zamierzam ją kupować :D. Jest genialna *_______*
Diamencik :O! Był może o nim jakiś post? A jak nie to mogę prosić o foty *___*?
Ps. Jak dobrze pójdzie to już jutro będę mogła siąść do maili, nie mogę się doczekać, bo to serduszko brzmi intrygująco :D!
Customy zapowiadają się wspaniale :) Walentyna jest od tygodnia w mojej kolekcji i jestem nią zachwycona! Niesamowita klacz...
OdpowiedzUsuńNiestety ja mam narty i ferie już za sobą :(
Pozdrawiam!
Walentynka nad morzem kłusowała, zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńA jeszcze bardziej zazdroszczę przemalowańców - miałam w swoich rękach "drewniacza" i oszalałam na jego punkcie...
Gratuluję Walentynki - jest śliczna :D.
OdpowiedzUsuńCzekam na opisy przemalowańców. :D
Zapraszam do siebie.
Pozdrawiam. :>
Pragne tego modelu. Pragne go D:
OdpowiedzUsuńGratuluję świętej nowej trójcy, wspaniałe , wspaniałe.
Pozdrrawiam i zapraszzam do mnie!
Świetne fotki. Sama posiadam Walentynę i jestem z niej bardzo zadowolona- cieszy oczy, zresztą jej synek również ;). Przemalowane konie zapowiadają się fajnie, chętnie zobaczę więcej ich fotek.
OdpowiedzUsuńWalentynka <3 Bardzo ładne zdjęcia, przemalowane konie też niczego sobie :D
OdpowiedzUsuńSłodki^^ Nie marzyłam i tym modelu, ale jest naprawdę świetny! Przekonałaś mnie....^^
OdpowiedzUsuńPiękne fotki! Walentyna coraz bardziej mi się podoba, ale nwm czy kiedyś do mnie przygalopuje 0.0
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przecudna ta twoja Walentyna.
OdpowiedzUsuńMiłych ferii.
Chciałabym tego modela jak nie wiem, ale wątpię.
Ja tam wolę Supernaturala. xoxo
Zapraszam do komentowania: http://sage-servant.blogspot.com/
Przemalowańce są cudne!
OdpowiedzUsuńWalentynka też niczego sobie :)
Mamy ferie w tym samym czasie :P
Pozdrawiam.
Kocham Walentynę :* A foty są świetne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na nową notkę!
drimaldi.blogspot.com
Piękny opis, zdjęcia też dopiero teraz dostrzegłam ,że mieszkasz dokładnie tam gdzie ja xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na n/n :D
Superowe zdjęcia. Jeszcze na tle tego morza, Walentyna wygląda bardzo realistycznie:)
OdpowiedzUsuń