23 listopada 2013

Angloarabka, collecty, katalogi i radosna nowina!

Witajcie!
Przepraszam, że wczoraj nie pisałam, ale byłam z dziewczynami w kinie na "Igrzyskach Śmierci". Nie było to takie, złe, choć mogłoby być lepiej. Jednak część druga jest lepsza od pierwszej o przynajmniej jedna klasę (moim zdaniem). Niestety, jak to zwykle bywa, skończyło się w najlepszym momencie...

Zanim  przejdziemy do mojej kolekcji, chciałabym zahaczyć o orki. 20.11. we francuskim parku Marineland Antibes urodziła się młoda orka! Mamą jest 12 letnia Wikie. Pierwszego syna, Moanę urodziła w 2011 roku. I to mnie właśnie martwi, bo optymalna przerwa miedzy dzieciakami to ok. 4 lata. Ale na razie (i oby jak najdłużej ) matka i dziecko czuja się dobrze. Oczywiście lepiej by było, gdyby cielak urodził się na wolności. Jednak teraz, gdy jest już drugim pokoleniem urodzonym w niewoli, z pewnością by sobie nie poradził.
news : orcinus-orca.pl
zdjęcie : klik


Ten news jest osłodą tegorocznych odłowów - już 10 orek straciło wolność. Chodzą słuchy, ze kilka z nich ma jechać do Kanady.

Wracając do tematu, w mojej kolekcji teraz bardzo dużo się dzieje. Obiecałam sobie nie kupować już w tym roku breyerów, jednak najwyraźniej mi nie wyszło :-p. Jakiś tydzień temu wraz z moim tatą przyjechał z Londynu Pink Magnum. Teraz musi poczekać do mikołajek. W Czwartek przyjechał następny breyer - Chili, kupiony od kocham_fizyke z modelhorse.czo wraz z kantarem. Od Lili2006 ztego samego forum jedzie do mnie custom z Wildwood Studios - mustang breyera, tak jak poprzednicy w skali Traditional. Ten również będzie musiał czekać do Mikołaja. Pod drodze było jeszcze kilka drobnych zakupów, które właśnie zamierzam opisać.

Jak wiecie, przygarniam wszystkie Schleichy, których nie mam. Tak więc, gdy dwa tygodnie temu, gdy behemot z forum schleich.czo zamieściła ofertę sprzedaży klaczy kasztanowatej, natychmiast ją kupiłam.


Angloarabka (Gildia).
Bardzo fajny model, co prawda dość obtarty, ale to norma przy starych figurkach. Całkiem niezła poza. Uroku dodaje łysinka i świetnie pomalowane oczy.

Jakiś tydzień później mama kupiła mi w Rossmanie Collectę.

Klacz Clydesdale ( Westa). Na początku obawiałam się, że będzie pokraczna, lecz okazała się być całkiem niezłym modelem. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to za szeroka klatka piersiowa. Bardzo dobre malowanie.

Potem koleżanka wyciągnęła mnie (a ja ją) do Mikiego. Chciałam kupić jaguara Schleich, lecz pojawiła się Collecta 2013. Po półgodzinnym ślinieniu się przed regałem wybrałam trzy figurki.

Klacz achałtekińska, jelenia  (Aisza).
Jest naprawdę ładna. Ma niesamowity, nie za mocny połysk. Bardzo podoba mi się również rzeźba, zwłaszcza głowa. Również mięśnie są nieźle ukazane.

 Źrebię fiordzkie (Frida). Jest po prostu śliczna! To chyba najsłodszy maluch w mojej kolekcji. Zarówno rzeźba jak i malowanie są świetna. Choć według mnie zad jest minimalnie za duży.

 Młoda białucha (Nanuq). Jest po prostu świetny! Co prawda ma małą skazę, lecz była to jedyna sztuka w sklepie, a potem prawdopodobnie zabrakłoby kasy na jego zakup. Teraz poluję na matkę.

W tym samym sklepie upolowałam tęż katalogi Collecty 2011 i 2013.
Na dziś to tyle. Miłego dnia!
M






13 komentarzy:

  1. Bardzo fajne zdobycze! Jestem bardzo ciekawa jak wygląda ten custom który do ciebie jedzie...
    Pozdrawiam!
    santeiranch.blogspot.com <--- jest już nowa notka, zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję nowości. Zazdroszczę angloarabki i innych zdobyczy. Na Mikołajki też mój prezent musi poczekać, ale na razie nie zdradzę jakie to modele :-) Ostatni figurka to prawdziwy słodziak.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję nowych przybyszów. Ja robiłam kiedyś tak jak ty - przygarniałam wszystko jak lecialo ze schleich. Teraz niestety żałuję, że do niektórych tak kiepskich modeli się tak mocno przywiązałam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpis już czytałam. Gratuluję angloarabki i koni CollectY oraz katalogów.
    Ale ja łacinę będę miała tylko rok, poza tym babka mówiła, że chce nas też trochę greki nauczyć, choć jej nie mamy w planie. Mój plan już kiedyś pisałam i też nie jest za dobry, bo co z tego, że mam np. na 9.45, kiedy muszę wstać o wiele wcześniej, bo dojeżdżam około półtorej godziny, jak nie dłużej. A z powrotem bywa jeszcze gorzej, potem muszę ogarnąć rzeczy na kolejny dzień i okazuje się, że doba jest stanowczo za krótka.
    Pozdrawiam, Karo
    [fantome.bloog.pl]

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam czasu. Może dzisiaj wezmę się w garść...
    Gratuluję nowych zdobyczy. Koniska są śliczne, a białucha wygląda naprawdę słodko i zacnie :).
    Pozdrawiam
    Sunny Glow
    shadowhorses.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że Mikołaj już niedługo. Chociaż te przedmikołajkowe prezenty też niczego sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję zakupów :)Hmm.. dużo nowości zawita do twojej stajni.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Igrzyska Śmierci :) Co prawda drugiej części jeszcze nie oglądałam, ale zamierzam to w najbliższym czasie nadrobić, bo wersja książkowa wywarła na mnie ogromne wrażenie.
    Gratuluję wszystkich nowości, szczególnie angloarabki, bo naprawdę mam słabość do tego modelu. No i achałka, cudo wyrzeźbione przez jedną z moich ulubionych artystek!
    Białucha jest rozbrajająca :D
    Pozdrawiam i idę czytać rozdział w poprzednim wpisie, bo muszę koniecznie nadrobić tę zaległość.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne:) A najfajniejsza ta arabka.Ładniejsza o wiele od aktualnej wersjii.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja miałam kupić tego mustanga ale sobie odpuściłam bo swojej ceny nie jest wart.Piękna maść itp. ale z przodu...MASAKRA. Kupiłam wycofane stablemates zamiast niego...

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja mam ochotę na achała. Przyjdę i ukradnę ci tę figurkę, dobra? :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw musisz obłaskawić mojego mocarnego yorka bojowego :-)

      Usuń
  12. Gratuluję tylu nowości! Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń