28 września 2014

Rozdział 9 i spis powszechny

Witajcie!

Dziękuję wszystkim za wsparcie pod ostatnią notką - to naprawdę dużo znaczy!

Nie wiem jak u Was, ale tutaj pogoda jest przepiękna! Słońce świeci, motylki latają, wszyscy spacerują .... Taką jesień to ja lubię! Aż się chce wyjść z modelami na sesję, ale niestety zbyt dużo lekcji...

Co do figurek - czy ktoś jest równie załamany tegoroczną lista wycofanych breyerów?Jak dla mnie to jest jakiś podły żart! Mój portfel już płacze :/

W piątek udało mi się być na świetnym koncercie - "Muzyka z Bonda", organizowanym podczas festiwalu muzyki filmowej RMF Classic. Mimo dość dużych problemów z parkingiem, imprezę zdecydowanie można zaliczyć do udanych.  kilku artystów z Polski i Hiszpanii - każdy śpiewał fenomenalnie, a rewelacyjny podkład zapewniała orkiestra Filharmonii Krakowskiej.

Ostatnio wreszcie udało mi się poukładać i policzyć wszystkie moje modele. Za pamięci więc wrzucam spis mieszkańców mojego regału:

Konie:

Breyer: 
Traditional : 19 ( w tym 1 custom )
Classic: 2 ( w tym 2 customy)
Stablemates: 1
Mini Whinnies: 5

Schleich: 109

Collecta : 19

Bullyland : 12 ( w tym jeden model w skali 1:64)

Mojo Fun (Animal Planet) : 2

Safari ltd. : 7

Papo : 4

Inne zwierzęta:

Schleich: 26 ( w tym jeden zestaw)

AAA : 1

Collecta : 3

Bullyland : 1 ( w tym jeden model w skali 1:64)

Razem : 211

Nie jest to dużo, ale i tak jestem z niej dumna. Większa część modeli jest wycofana, jenak nie mam  teraz czasu tego dokładnie wyszczególniać.

Wspólne zdjęcie (u góry stajnia) :


A teraz nie zwlekając przejdźmy do rozdziału. Tak się zastanawiam, czy nie wprowadzić drugiego głównego bohatera? Co o tym myślicie?

Ostatni fragment : http://deterrasomnia.blogspot.com/2014/08/rozdzia-8-i-relacja-z-wycieczek.html

„Kochana Mamo!
Nie wiem, czy doszły do Ciebie listy moje oraz pana Raczkiewicza. Jeśli nie, to wiedz, iż przebywam teraz w Londynie i wszystko u mnie w porządku. Jest tu zupełnie bezpiecznie, dlatego rząd polski zorganizuje Tobie i Helce dojazd tutaj. Musisz tylko skierować się do najbliższej ambasady angielskiej i powołać się na Tatę. Oni już tam wszystko załatwią. Błagam Cię, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, idź tam jak najszybciej! W kraju jest zbyt niebezpiecznie! Pamiętaj, Hela nie poradzi sobie bez Ciebie. Wiem, że pewnie chcesz walczyć za ojczyznę, ale my Cię potrzebujemy!
Mam jednak nadzieję, że jesteście już dawno w drodze i niepotrzebnie piszę ten list,  bo niedługo się spotkamy.
Kocham Cię.
Zosia”
Zofia zamknęła pióro i jeszcze raz przeczytała, to co przed chwilą skończyła pisać. Miała naprawdę wielką nadzieję, że jej rodzina jest już w drodze i ten list nigdy nie zostanie przez nich przeczytany, albo znajdą go rozmokłego w skrzynce, gdy ta wojna się skończy.
-„Szkoda, że nie mogę napisać do ojca”… - pomyślała. Niestety, Tadeusz Woliński w sierpniu 1939 roku pojechał z misją dyplomatyczną do zajętej przez Hitlera Czechosłowacji i słuch po nim zaginął, a III Rzesza odmawia informacji na ten temat, mimo nacisków ze strony polskiej.

Tymczasem musiała się spieszyć – Churchill umówił ją z tajemniczym kimś na godzinę 10, a z doświadczenia wiedziała, że Anglicy nie lubią spóźnialskich. Szybko zbiegła po hotelowych schodach i wsiadła do czekającej taksówki.

Po półgodzinnym staniu w korkach dotarła do celu – dużego budynku będącego siedzibą MI5 (brytyjska agencja bezpieczeństwa – przyp. autorki). Pożegnała się z szoferem, który nagle popatrzył na nią pełnym zainteresowania wzrokiem i przestąpiła próg gmachu.

W sekretariacie przyjęto ją dość chłodno, lecz gdy tylko wymieniła swoje nazwisko chłód zmienił się w uprzejmość. Zaprowadzono ją natychmiast na drugie piętro, po czym kazano wejść do gabinetu, w którym siedziało trzech mężczyzn w mundurach. Widząc ją wstali i rozpoczęli eleganckie powitanie.

- Witamy panią w MI5. – rzekł pierwszy z nich, który kogoś Zofii przypominał.
Mężczyzna zauważył wahanie w jej oczach.
- Nie poznaje mnie pani, Zofio? – spytał, tym razem po polsku.
- Pan Stanisław? – odparła myśląc o znajomym ojca, Stanisławie Gano, podpułkowniku, który kilka lat temu złożył wizytę w ich domu.
- Cieszę się, że mnie pani pamięta. – odpowiedział, uśmiechając się. – Miło mi będzie z panią współpracować.

Dwóch pozostałych nie znała – byli to Anglicy, postawny ciemny blondyn, lekko już łysiejący i szczupły, młody brunet o ciemnym głosie i oczach.  Nie przedstawili się, zapewne ze względów bezpieczeństwa.
- A teraz miałbym do pani prośbę. – zaczął podpułkownik gdy usiedli.-  Zanim rozpocznie pani działania, musimy coś o pani wiedzieć. Zadamy pani kilka pytań – proszę odpowiedzieć zgodnie z prawdą, dobrze?
Dziewczyna musiała się zgodzić. Gdy to zrobiła, ciemnooki wyciągnął notes, a Gano rozpoczął przesłuchanie, wspomagany przez jasnowłosego wojskowego.

Pytali właściwie o wszystko – o rodzinę, kontakty ojca, o jej wiadomości o wojnie, a także ucieczkę z kraju. Zosia odpowiadała zgodnie z prawdą, tak jak prosili, kilka informacji wolała jednak zataić.
- Dziękuję bardzo. – rzekł blondyn po kilku godzinach. – Na dziś to chyba wszystko. Nie chcemy trzymać pani zbyt długo, prosimy jednak, aby jutro pokazała się pani u nas o tej samej godzinie. Odprowadź panią! – rozkazał brunetowi.

Miłego tygodnia!
M

P.S.
Biorę udział w candy na http://capricornmeadow.blogspot.com/.

Baner:


Malia

7 komentarzy:

  1. Kolekcja zacna!
    Co do nauki - jest jej stanowczo za dużo! Nigdy nie chciało mi się tak od niej odpocząć jak teraz! A na dobitkę w jeden wieczór próbuję nadrobić zaległości z 4. dni i ogarnia mnie z godziny na godzinę coraz czarniejsza rozpacz.
    Rozdzialik zdecydowanie mi się podoba, ale mam jedną, małą prośbę; nie bądź tak tajemnicza w temacie ojca Zofii, bo ten człowiek niesłychanie mnie zaintrygował!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no. Ładna kolekcja. :)
    Kurczę muszę chyba nadrobić rozdziały, bo ostatnio nie miałam czasu... :(
    Dziękuję za odwiedziny. U mnie też ładnie. ;)
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet mi nie wspominaj o wycofańcach, bo mój portfel już dawno skończył kwiczeć i wyzionął ducha xd.Breyerki, nie odchodźcie ;-;!
    Kolekcja wygląda naprawdę obficie na tym regale, mam nadzieję też się takiej dorobić :D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka kolekcja *_* .
    mnie na razie finansowo gites <3
    Pozdrawiam i zapraszam na n/n
    figurkischleich.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolekcja wspaniała. Ach ta Isadora... cudo na kopytach ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna kolekcja! Ja zbieram Schleich dopiero od dwóch miesięcy, ale może kiedyś uda mi się uzbierać ich tyle, co Ty... Pozdrawiam :)
    schleichikuliny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń